„Meta była niesamowita!”: rampa Saint-Hilaire w Rouen, przedsmak Rue Lepic na trasie Tour

Tadej Pogacar, zwycięzca czwartego etapu Tour de France we wtorek w Rouen, wywalczył zwycięstwo na niesamowitym i bardzo stromym podjeździe w samym sercu miasta. Byliśmy tam.
Autorstwa Jean-Gabriela Bontincka , specjalnego korespondenta w Rouen (Seine-Maritime)„Och, nie wiedziałeś, że tak jest w Normandii!” Dimitri mówi do biegacza w tarapatach. Maxence i jego przyjaciele śmieją się. „Patrz, są wszędzie!” mówi jego przyjaciel, dodając otuchy Lenny’emu Martinezowi, który został zepchnięty na dobrą odległość za liderami. Tadej Pogacar , ścigany przez resztę grupy, minął nas 10 minut wcześniej, na Rampe Saint-Hilaire w Rouen, na oczach Maxence’a, Dimitriego i ich przyjaciół.
„A Kevin, gdzie on jest?” krzyczą, szukając białej koszulki najlepszego młodego kolarza Touru, Kevina Vauquelina . Norman zbliża się do domu i dojedzie 10 sekund od zwycięstwa, po tym jak rozbił się na tej słynnej rampie, którą dobrze zna.
Le Parisien